sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 6 cz.I

*Perspektywa Elizabeth

Szybko zadzwoniłam do szpitala. Po chwili zjawiła się karetka. Zabrała Niall'a, a ja wsiadłam do samochodu jadąc do szpitala, gdzie się znalazłam około godzinę później przez korki. Od razu poszłam do pielęgniarek, które skierowały mnie na odpowiedni oddział. Niall leżał w sali nr. 20. Jednak powiedziano mi, że na razie nie mogę do niego wejść póki się nie obudzi. W sali był jeszcze lekarz, który badał dokładnie Niall'a. Po chwili wyszedł.
J: Panie doktorze, co z nim?
D: Wszystko dobrze. Pan Horan stracił przytomność na wskutek tego, że tak szybko wszystkiego się dowiedział. Dużo o tym myślał, więc jego mózg nie wytrzymał tego. W pewnym sensie, jego mózg kazał mu o tym zapomnieć.
J: Ale jak to? Nie rozumiem.
D: Jeśli nasz mózg uzna, że jakieś wspomnienia są dla nas złe, lub niekorzystne, po prostu wymazuje to z naszej pamięci. Nie chce tego pamiętać. Tak też było w przypadku pana Horana, jednak nie całkiem. Mózg wymazał jego najgorsze wspomnienia, ale to wypadek zrobił resztę. Jak pacjent się obudzi, zrobimy mu badania, by wiedzieć wszystko dokładnie. Musimy wiedzieć, czy i która część mózgu została zraniona. Oraz, czy nasz pacjent ma szanse na chociaż częściowe odzyskanie pamięci. Przepraszam panią, ale śpieszę się. W razie, gdyby coś się działo, proszę wzywać pielęgniarki. Może pani na chwilę wejść do sali.
J: Dziękuję, doktorze.-powiedziałam z ulgą. Lekarz tylko się uśmiechnął i poszedł.
___________________________________________________________________________

Cześć! Przepraszam! Zawodzę Was! No, ale po prostu nie mam czasu. Teraz będzie go mniej, ale od 6 grudnia (Tak! Od Mikołaja!) będę miała więcej czasu. W tym czasie też prawdopodobnie zakończę bloga, który ostatnio jest na prawdę nudny. Nie jestem z tego dumna. Staram się. Przepraszam. Mam kilka swoich spraw, ale w tym tygodniu zrobi się już luźno w czasie. No i chyba częściej będą rozdziały! Na pewno Wam powiem wszystko w tym tygodniu. Przepraszam jeszcze raz i dziękuję za cierpliwość. Jej, notka dłuższa od rozdziału! Hahaha

3 komentarze: