*Perspektywa Elisabeth
Obudziłam się wyjątkowo wcześnie, o godzinie 9. Niall jeszcze spał. Wspomnienia wczorajszej nocy wywołały na mojej buzi wielki uśmiech. Cicho wstałam , ubrałam się i zeszłam na dół. Na szczęście spotkałam tam moją ciocię z którą chciałam porozmawiać.
J(a): Cześć ciociu, dobrze, że Cię zastałam. Chciałam Ci podziękować że mogłam tu zostać. Dziś już wyjeżdżam.
C(iocia): Nie ma za co słonko, zawsze możesz tu wpaść. Co teraz zamierzasz??
J: Ja, um, albo wrócę do Londynu albo wyjadę do Irlandii.
C: Z nim?
J: Tak, chyba tak. Nie wiem. Zobaczymy, ja wszystko się potoczy. Jeszcze raz dziękuję.-powiedziałam i odwróciłam się w kierunku schodów, by wrócić do pokoju, gdzie dalej spał Niall. Wzięłam ubrania, poszłam do łazienki by się umyć i je ubrać, po czym zabrałam z niej swoje rzeczy. Wszystko włożyłam do walizki. Otworzyłam szafę i zaczęłam pakować ubrania.
N(iall): Uciekasz gdzieś?-usłyszałam szept blondyna. Odwróciłam się do niego i go pocałowałam.
J(a): Niall, ja wyjeżdżam, znaczy wyjeżdżamy razem. Chyba. Chodzi o to, że wrócę do Londynu, do rodziców, albo. Albo jak kiedyś planowaliśmy, razem polecimy do Irlandii.- Chłopa nic nie powiedział, tylko mnie pocałował i wyszedł z pokoju wybierając czyjś numer. Zdziwiło mnie jego zachowanie, jednak kontynuowałam pakowanie. Po godzinie skończyłam. Posprzątałam pokój i zeszłam na dół gdzie moja ciocia rozmawiała z Niall'em.
N: Za godzinę masz lot do Irlandii. Ja zaraz lecę do Londynu, muszę jeszcze coś załatwić. Ktoś Cię w Dublinie odbierze i zawiezie do domu. Przylecę do Ciebie dziś wieczorem.-powiedział chłopa, pocałował mnie w czoło i wyszedł.
C: On Cię kocha, widzę to.
J: Wiem, ale ja nie jestem pewna,
C: Czy go kochasz?-spytała zszokowana kobieta
J; Nie, kocham go. Odkąd go poznałam, gdy się nienawidziliśmy, ja go zawsze gdzieś tam głęboko w sercu kochałam, kocham i będę kochać. Ale boję sie znowu z nim związać, ale do odważnych świat należy.-powiedziałam i się zaśmiałam.-Ciociu?
C: Tak, kochanie?
J: Proszę, nie mów rodziców, że wyjeżdżam. Oni mnie będą szukać, a tego nie chcę.
C: Nie będę, jeśli nie chcesz, ale mam nadzieję, że mnie jeszcze odwiedzisz??
J: Z przyjemnością, albo ty przylecisz do nas. A teraz przepraszam, pójdę sprawdzić, czy wszystko wzięłam.-powiedziałam i poszłam do pokoju. Wszystko dokładnie sprawdziłam. Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać film, jednak po chwili musiałam już dzwonić po taksówkę. Tak też zrobiłam. Zadzwoniłam, zniosłam na dół swoje walizki, założyłam buty i czekałam. Po chwili usłyszałam, że jest taksówka. Pożegnałam się z ciocią i ruszyłam do taksówki. Taksówkarz spakował moje walizki do bagażnika i ruszył w stronę lotniska. Po chwili byliśmy na miejscu. A ja nie czekałam długo, bo Niall zamówił mi prywatny samolot. Lot oczywiście się dłużył strasznie, a stewardessy co chwilę mi proponowały rozmaite rzeczy. I za każdym razem grzecznie odmawiałam. Gdy wreszcie kazali mi zapiąć pasy przed lądowaniem. Po chwili już byłam na dworze. Moje walizki włożyli do limuzyny i kazali mi wsiąść. Zmęczona podróżom zasnęłam w aucie.
Las był ciemny. Wszędzie wielkie drzewa, nic nie widać. Nagle ktoś się pojawia. Ktoś chce mnie zabrać, nie wiem czemu. Słyszę krzyki, odwracam sie i widzę Niall'a. Krzyczy na tą drugą osobę. Wiem, że to niczemu dobremu nie wróży. Biegnę przed siebie. Przewracam się i skręcam kostkę. Już po mnie. Ktoś się do mnie zbliża. Nie wiem co robić. odsuwam się pod drzewo, gdy dostrzegam Harry'ego, który mówi, że nie chce mnie skrzywdzić i że powinnam z nim uciec. Nagle napada na niego Niall, mówi, że nigdy mnie nie odda, biją się. Harry wyciąga pistolet i strzela blondynowi w serce. Nie ma szans, umiera. Zielonooki stawia mi ultimatum, albo z nim pójdę, albo mnie zabije. Nagle pojawia się dusza Horan'a. Mówi, że mam iść ze Styles'em. Miałam wybrać, ale słyszę jak ktoś krzyczy moje imię. Ale go nie widzę.
otwieram oczy. Widzę kierowcę, który mi mówi, że jesteśmy na miejscu. Wyszłam z auta. Zobaczyłam las.
______________________________________________________________________________
Przepraszam, że krótki. Chciałam podziękować wszystkim czytelnikom. I poinformować,że do końca wakacji mam zamiar skończyć opowiadanie. Dodam jeszcze około 5 rozdziałów. Przepraszam, jeśli Was zawiodłam, ale mam już inne opowiadanie. Poza tym idę do 2 klasy gimnazjum i chcę się skupić bardziej na nauce. Aha, i mam kilka pytań:
1.Powinien się pojawić jeszcze Harry?
2. Czy Beth może po ostatniej nocy zajść w ciążę?
3.Macie jakieś inne pomysły/rady/uwagi piszcie.
Swietny rozdział :*
OdpowiedzUsuń1. Myśle że byłoby ciekawie gdyby się pojawił.
2.Bardzo chciałabym żeby była z nim w ciąży.
3.-
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńSuuupper!!! Niieee!!! Niech Harry bd z przyjaciółką Lisy z Madrytu, Taask bd małe Horanki i ślubi i niech Zayn, Liam i Lou bd kuzynami Nialla!!! Hahahaha Next plis bejbbbe
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i niech Harry się już nie pojawia, ale Beth niech zajdzie w ciąże będzie słodko *.* czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńWspaniały ;3
OdpowiedzUsuńBez Hazzy, ciąża :D
Super... Niech bd Hazza ale niech da se spokój z Elisabeth i bd z kimś innym, oczywiście ciąża a i reszta słodziaków z 1D.
OdpowiedzUsuń