________________________________________________________________________________
*Perspektywa Elisabeth
Szybko dotarłam do szpitala.Musiałam jednak powiedzieć, że jestem narzeczoną Nialla, bo by mnie do niego nie wpuścili i nie podali informacji. Okazało się, że chłopak ma złamaną rękę i żebro. Mówili też, że miał szczęście, że przez upadek nie dostał wstrząśnienia mózgu. Pielęgniarki szybko opatrzyły Nialla, podczas gdy ja rozmawiałam z jego lekarzem. Po chwili Niall wyszedł i było po nim widać niezadowolenie z widoku mojej osoby. Szybko wzięłam od lekarza jakieś recepty i daty wizyty Nialla i wybiegłam za nim. Wiedziałam, że daleko nie pójdzie z połamanymi żebrami. Zrobił kilka kroków i usiadł na ławce.
N(iall): Co ty tu robisz!? Nie wyraziłem się jasno!? Dam sobie radę.
J(a): Niall ja wiem, że jestem ostatnią osobą, którą chcesz teraz widzieć, ale pozwól sobie pomóc! Nie bądź uparty!
N: Nie potrzebuję i nie chce Twojej pomocy. Idź już.
J: Niall nie...
N: Powiedziałem, że dam sobie radę! Ciekawy jestem od kiedy w ogóle Cię obchodzę!
J: Od zawsze! Od tej pierwsze matematyki! Kiedy się przekomarzaliśmy, a ja wygrałam, od wtedy, gdy Ty walczyłeś o mnie, a ja Ci to utrudniałam, od pierwszego pocałunku, aż do dziś, do teraz. Niall,ja Cię kocham. Wiem, że między nami było różnie, było bardzo dużo złych chwil, ale daj nam szansę.
N: Nie ma nas, od dawna. Nie żyj przeszłością i złudzeniami. Po prostu zostaw mnie w spokoju.
Give me love like never before
'Cause lately I've been craving more
And It's been a while but I still feel the same
Maybe I should let you go
You know I'll fight my corner
And that tonight I'll call ya
After my blood is drowning in alcohol
No I just wanna hold ya
*Perspektywa Nialla
Pośpiesznie poszedłem do domu. Zostawiając Elisabeth i całą naszą przeszłość. Dziwnie się czułem, jakby coś mnie kuło w serce, jednak nie zwracając na to uwagi wszedłem do taksówki. Odjechałem i ją tam zostawiłem. Zdusiłem w sobie poczucie winy... zdusiłem w sobie gniew... zdusiłem w sobie miłość do niej... Zaraz, co!? Miłość!? Nie! Nie kocham jej już!! Od dawna! Moje bitwy z myślami przerwał dzwonek do drzwi. Policja. Pewnie w sprawie Harryego. Tak też było. Pojechałem na komisariat i wycofałem oskarżenia na Harryego, nie chciałem, że zepsuł sobie życie.
*Perspektywa Elisabeth
Wróciłam do domu. Zagubiona, rozdarta. Ale wiedziałem, co muszę robić. Pakuję się, wyjeżdżam do Madrytu. Napisałam rodzicom kartkę, zaniosłam walizki do samochodu i ruszyłam przed siebie do Madrytu zacząć nowe, lepsze życie. Tam, gdzie nikt mnie nie zna. Wyjechałam, by nigdy nie powracać do Londynu i mojego starego życia. Wyjechałam, żeby nie myśleć o Niallu.
Cudowny ! A ta nagroda na prawdę ci się należy !
OdpowiedzUsuńCudowny blog
OdpowiedzUsuńcodziennie myślę czy jest kolejny rozdział i nie mogę się doczekać
Pisz szybciej ty mój idioto kochany!!!! kocham<3
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział! Kiedy następny bo nie mogę się doczekać? :P
OdpowiedzUsuńKurde swietne.to .. wchodze szien w dzien i sprawdzam czy jest nowy rozdzial.. strasznie mnie wciagnal twoj blog.. jest wspanialy..masz talentt..;**
OdpowiedzUsuńsuper *_* przepraszam, że nie dodawałam komentarzy ale nie było mnie w domu :( gratuluję nominacji :) mam nadzieję, że szybko pojawi się kolejny rozdział (jeszcze przed twoim wyjazdem) życzę udanych wakacji i weny :***
OdpowiedzUsuń