środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 13

Dziękuję za komentarze <3 Rozdział pomogła mi napisać moja siostra. Dzięki , Kocham Cię. Ten rozdział jest dla Ciebie <3
Następny rozdział pojawi się w piątek i tak, jak obiecałam będzie dłuższy i postaram się, by był ciekawszy niż inne.  Miłego czytania! <3
____________________________________________________________________________

*Narracja
Nie wiedzieli,co się dzieje. Spokojnie wtuleni w siebie leżeli w salonie. Usłyszeli dzwonek do drzwi. On poszedł otworzyć. Policja zgarnęła go od razu. Oskarżonego o porwanie Elisabeth Morgan. Była ona nieletnia i wyprowadziła się od rodziców. Jednak matka prokuratorka, ojciec komendant policji znali jej prawa. Oskarżyli go. Ją zabrali. Nie chciał iść. Płakała, tupała, walczyła ile sił. Nikt jej nie słuchał. Oni robili swoją pracę. On miał spędzić w więzieniu 10 lat. Ona miała pójść do szkoły wojskowej dla dziewcząt. Mieli być razem całe życie. Ale im nie pozwolono. Ich miłość nie mogła rozkwitać. Nie dano im tej szansy. Pozbawili ich tego, czego najbardziej pragnęli: wspólnej przyszłości i miłość. Rodzice wywieźli ją do tej szkoły do Bristolu. Stąd nie było ucieczki. Obydwoje nie mieli dokąd uciec. Wiedzieli jednak, że kiedyś się odnajdą.

*Perspektywa Nialla
Mogłem się spodziewać tego, że poniosę konsekwencje. No tak, jej rodzice mieli znajomości. Jednak nie obwiniałem Beth. Zabrali mnie na komendę policji, którą już ostatnio odwiedzałem zeznając przeciw Joshowi. Złożyłem zeznania, co się stało. Oni jednak oczywiście będąc pod presją nie uwierzyli w ani jedno moje słowo. Było mi obojętne, co będzie ze mną pod warunkiem, że Lisa będzie bezpieczna. Wiedziałem, że do jej urodzin nie zostało dużo. Był Luty, do jej urodzin zostało niewiele . Miałem nadzieję, że wtedy ucieknie od rodziców.

*Perspektywa Elisabeth
M(ama): Elisabeth, daliśmy Ci z ojcem pozwolenie na powrót, nie skorzystałaś, więc sami się tym postanowiliśmy zająć. Idź na górę, spakuj rzeczy, które zobaczysz na łóżku,  bieliznę i kosmetyczkę. Idź później spać. Jutro rano odwiozę Cię do szkoły wojskowej. Zobaczymy się na Wielkanoc. Od Ciebie będzie później zależał Twój dalszy los.-zrobiłam, co mi kazała, ale nie zasnęłam zaczęłam płakać myśląc o każdym pojedynczym słowie, jakie wypowiedzieliśmy. Myśląc o każdej wspólnej chwili i o każdym wypowiedzianym "Kocham Cię".

                                                       * * *
W szkole wojskowej jestem już 3 tygodnie. Dziś, 8 marca są właśnie moje urodziny. W szkole jest mało nauki, ale jest dużo godzin wychowania fizycznego. Nigdy nie byłam z niego dobra. Jedynie szybko biegałam, a to, że byłam non stop zdenerwowana sprzyjało temu, że jeszcze szybciej biegałam. Od pewnego czasu dostawałam listy od chłopaka. Nazywał się Harry. (tak, chodzi o Stylesa).Był on przyjacielem Nialla, w tych listach pisał o nim. Mówił, że Nialla na razie wypuścili za kaucją ale nie może wyjeżdżać z miasta. Mówił, że w dzień moich urodzin, czyli właśnie dziś, o godz. 22, będę miała jedyną szansę na ucieczkę. Miał czekać na mnie w lesie, gdy zabrać mnie do Londynu i zawieść na lotnisko Heathrow, skąd miałam lecieć do jakieś miejscowości w Irlandii. Miałam tam zapewnione wszystko, czego bym potrzebowała na 3 miesiące. Jednak najpierw miałam iść do prawnika Nialla podpisać dokumenty,że zajmę się jego firmą. Mówił, że tylko mi ufa. Zrobił to na wypadek, gdyby miał pójść do więzienia. Po chwili usłyszałam hałas. To była moja szans, wzięłam rzeczy i wybiegłam według wskazówek Harryego. Jednak w trakcie ucieczki zobaczyła mnie jakaś dziewczyna.

5 komentarzy:

  1. super ! masz talent , tak trzymaj ! Liczę na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Też cię kocham i pisz next tym razem ci nie pomogę <3 ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu..trzyma w napieciu. Pisz daalej Kochana. Jestes swietna i twoja siostra tez ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy <3 choć nie bardzo rozumiem dlaczego zgarnęli Nialla, skoro miał nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Do tego ta szkoła... Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. emm, bo Elisabeth ma 17 lat, a do 18 musi być pod opieką rodziców/opiekunów prawnych. A że jej rodzice mogli go zamknąć, skorzystali z tego, a Lisę wywieźli.

      Usuń